Piszę, bo właśnie się wkurzyłem! Na kogo<pytajnik><pytajnik> Na tą starą, wredną kasjerkę na PKP u mnie w mieście (Wołczynie). Nie wiem jak można być taką leniwą zrzędą<wykrzyknik> Chciałem tylko zwrócić kupiony wcześniej bilet i dostać kasę z powrotem, bo zrezygnowałem z podróży. Ale dla takiej marudy niezadowolonej z pracy, jak ta kasjerka, zawsze znajdą się problemy! <wnerw>

Droga Pani! Kiedy przychodzi klient i chce zwrócić bilet, to MA DO TEGO PRAWO jeśli nie jest za późno<wykrzyknik> I nie powinno być tu przeszkodą LENISTWO KASJERKI, której od nicnierobienia już prawie przyrosło – za przeproszeniem – dupsko do fotela i ręka do filiżanki z kawą! <zly> Już drugi raz zwracam bilet u Pani (dlaczego ja zawsze muszę na nią trafić?!) i już drugi raz zachowała się Pani tak bezczelnie, że wyprowadziło mnie to z równowagi (a niełatwo to zrobić). Ale tekst “trzeba było nie kupować biletu, jak wiedziałeś, że nie wstaniesz rano” po prostu mnie rozjuszył<wykrzyknik> Jeśli nikt Pani nie kocha i nie ułożyło się Pani w życiu, to proszę chociaż nie uprzykrzać cudzego! Oj, podpadłaś mi kobieto! <wnerw>

Nie dość, że pociągi się spóźniają, to jeszcze czasem takie wywłoki można przy kasie spotkać… “A TO POLSKA WŁAŚNIE”. Ehhh… Szkoda słów…

zdjęcie: fotopolska.eu