Jest jedną z najbardziej nieustraszonych i prowokujących artystek w branży. W swojej twórczości, a także poza nią, niejednokrotnie sięga po kwestie kontrowersyjne i nie boi się ryzykować. Choć od lat obnaża duszę i ciało, to istnieje pewien temat, który, wydawać się może, niezbyt lubi poruszać: swój wiek.

Show biznes to ciężki biznes, który rządzi się bezlitosnymi prawami. Po przekroczeniu 40-tki, coraz trudniej jest zostać nazwanym idolem nastolatków. Równie ciężkim zadaniem jest utrzymanie się w czołówkach list i rankingach popularności. Liczba artystów w tzw. „średnim wieku”, którym udaje się wylansować przebojowy singel, maleje z dekady na dekadę.

Trzeba jednak przyznać, że Madonnie ta sztuka udawała się przez długie lata. Album Ray of Light, który wydała tuż przed 40-stką, nie tylko został okrzyknięty najlepszym w całej karierze, ale przede wszystkim sprawił, że Madonna wciąż zwracała uwagę nastoletnich słuchaczy. Wkrótce po tym dopilnowała, by singel „Music” stał się jednym z jej największych przebojów, nuconym na całym świecie przez ludzi o różnych metrykach.

W 2005 roku, już jako 47-latka, ponownie podbiła nastoletnie serca, tym razem klubową płytą Confessions on a Dance Floor i towarzyszącym jej hicie „Hung Up”. Z kolei w roku 2008, kiedy inne gwiazdy lat 80-tych odchodziły już w zapomnienie lub trafiały w tarapaty wszelkiego rodzaju, ona zaskoczyła wszystkich duetem z Justinem Timberlakiem i zestawem nowocześnie brzmiących piosenek, jakby skrojonych pod gust nastoletnich odbiorców. I choć skala sukcesu jej ostatniej jak do tej pory płyty, MDNA, to temat do polemiki, to nie można nie przyznać, że Madonna wciąż cieszy się opinią kobiety, która się nie starzeje.


Urodzinowa elegancja Madonny, rok 2004 (po lewej) i 2010 (po prawej)

A jak ustosunkowana do swojego wieku jest ona sama? Czy kolejne urodziny naprawdę sprawiają jej radość, o jakiej śpiewa w kawałku „B‑Day Song”? Tajemnicą nie jest, że wciąż przywiązuje dużą wagę do tego, jak wygląda, pielęgnując swój „bezwiekowy” wizerunek na różne sposoby. Nie bez powodu od lat cieszy się opinią maniaczki siłowni, lecz kolorowa prasa coraz częściej ekscytuje się jej domniemanymi zabiegami plastycznymi.

Kolejne przybywające krzyżyki nieubłagalnie przypominają, że czas nie stoi w miejscu. Z pewnością dużym przeżyciem musiały być 50-te urodziny. Świętując swoje „półwiecze”, Królowa Popu kategorycznie zabroniła jakichkolwiek odniesień do tego, jaki wiek przekracza. Pięćdziesiątkę zakazano umieszczać na kartkach, urodzinowych tortach czy prezentach, nie wspominając o wymawianiu niepożądanej liczby na głos! Co więcej, tuż przed urodzinowymi uroczystościami, Madonna ogłosiła, że w rzeczywistości ma… 36 lat. Taki bowiem „duchowy wiek” obliczyli dla niej najwyżsi znawcy Kabały, analizując energię piosenkarki. I choć może się wydawać, że Madonna najchętniej ukryłaby swój wiek, to jednak ostatnie lata pokazują, że kolejne rocznice to nic, jak tylko powód do radości.

Czy wiek to tylko liczba dla Madonny?

Jak Madonna najchętniej spędza ważny dzień 16 sierpnia? Wygląda na to, że obecnie, bardziej niż wypakowane celebrytami imprezy, Królowa Popu ceni sobie kameralne uroczystości w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół. Tak jak na przykład w 2004 roku, kiedy swoje 46. urodziny spędziła z dziećmi i ówczesnym mężem w Londynie. Po tradycyjnym rodzinnym lunchu i wizycie w pobliskim muzeum, pojawiła się wraz z Guyem Ritchie w eleganckiej restauracji Sketch. Rodzinnie upłynęły też 42. urodziny gwiazdy, choć z pewnością zupełnie niespodziewanie, kiedy to w sierpniu 2000 roku Madonna, z miesięcznym wyprzedzeniem, przyniosła na świat syna Rocco.

Na rodzinną atmosferę artystka postawiła również i w 2009 roku. Z rodziną, powiększoną już o dwoje adoptowanych dzieci, oraz nowym partnerem, Jesusem Luzem, Madonna świętowała urodziny we włoskim Portofino. Podobnie zdecydowała się spędzić ten szczególny dzień dwa lata później, jednak z dwiema zasadniczymi różnicami: śródziemnomorską scenerię zastąpiła plaża w amerykańskim Hamptons, a Jesusa Luza… nowy wybranek, Brahim Zaibat!

Szczęśliwa Madonna świętuje 53. urodziny u boku Brahima Zaibata, 2011

Zupełnie inaczej celebrowała swoje 52. urodziny, wystawiając duże przyjęcie w londyńskim Shoreditch House, ubrana w połyskliwą srebrną suknię i ozdobiona religijnymi motywami. Świętowanie okrągłej 50-tki również odbyło się hucznie, tym razem w klubie Volstead w Londynie. Na miejsce swoich 48. urodzin gwiazda wybrała klub Lounge Lover, również w brytyjskiej stolicy. Co ciekawe, udała się na przyjęcie niemal tuż po zejściu ze sceny, bowiem wcześniej tego samego wieczoru grała koncert w ramach Confessions Tour w Wembley Arena! I nie był to jedyny przypadek, kiedy koncert okraszony został urodzinowym akcentem. W 2001 roku, podczas koncertu Drowned World w Sunrise na Florydzie, na scenę wkroczył Guy Ritchie z czekoladowym tortem urodzinowym! Wtedy to cały zespół – i stadion – zaśpiewał „Happy Birthday”. Dzień później Madonna kończyła 43 lata.

Urodzinowa niespodzianka miała też miejsce na koncercie w Warszawie. Podczas swojej pierwszej wizyty w Polsce, dzień przed swoimi 51. urodzinami, fani odśpiewali Madonnie „Happy Birthday” i „Sto lat”, a oczom piosenkarki ukazało się morze białych papierowych serc! [zobacz nagranie] Madonna nazwała ten gest „najlepszym prezentem urodzinowym, jaki kiedykolwiek dostała”.

„Urodziny to czas by się zastanowić, za co trzeba być wdzięcznym. (…) Kocham swoją pracę i to, że mogę być tu dzisiaj. To najlepszy prezent urodzinowy, jaki kiedykolwiek dostałam, dziękuję.”

Kilkakrotnie Madonna posiliła się na coś więcej, niż tylko szablonowe przyjęcie. Na 44. urodziny zorganizowała w Los Angeles przyjęcie kostiumowe, którego tematem przewodnim była kultura Japonii. W 2013 roku, na swoich ostatnich jak do tej pory urodzinach, 55-letnia gwiazda w przebraniu Marii Antoniny zachwyciła wszystkich – począwszy na gościach, a skończywszy na fanach śledzących jej profile na portalach społecznościowych. Tam zdjęcie Madonny w kostiumie królowej cieszyło się wielką popularnością.

Urodzinowe zdjęcie Madonny przebranej za Marię Antoninę jest jednym z jej najpopularniejszych na Instagramie

A jaki stosunek do wieku Madonny ma publiczność i media? Sprawa nie wygląda tu już tak kolorowo. Choć jej urodzinom co roku towarzyszy natłok pochwalnych opinii, to jednak na ogół prasa i portale plotkarskie z chęcią publikują uszczypliwe artykuły, w których kwestia wieku pojawia się raczej w negatywnym kontekście. Na przykład w 2006 roku, kiedy to Madonna nawiązała współpracę z domem odzieżowym H&M. Pojawiły się wówczas głosy, że 48-letnia piosenkarka jest „za stara” by być twarzą sieci sklepów, w których ubierają się głównie nastolatki. Argument ten został jednak z łatwością odparty. „Niech jakakolwiek 18-latka pokaże chociaż ćwierć tego, co na scenie prezentuje Madonna!” miała krótko uciąć Liz Rosenberg, rzeczniczka prasowa gwiazdy. I wiele w tym prawdy, choć z biegiem lat coraz trudniej przeskakiwać kolejne bariery.

W 2012 roku, prezenter brytyjskiego BBC Radio 1 poinformował, że rozgłośnia niechętnie wraca już do nagrań Madonny, tłumacząc to tym, że dla przeciętnego nastoletniego odbiorca nie jest ona już idolem numer 1. Potwierdzeniem tej tendencji było stwierdzenie samego kierownika stacji, który na początku 2014 roku przyznał, że radio rezygnuje z Madonny, jako że jej odbiorcy to głównie ludzie po 30. roku życia – a ci rzekomo nie wliczają się w target brytyjskiej jedynki…

Madonna przy urodzinowym torcie, Francja 2013

Madonna od zawsze sprzeciwiała się tzw. „ageizmowi”. Już w 1992 roku, w wywiadzie z Jonathanem Rossem, powiedziała:

„Cierpimy nie tylko przez rasizm i seksizm, ale i przez dyskryminację ze względu na wiek. Bo kiedy dojdziesz do pewnego wieku, to nie wolno ci już być odważnym i uwodzicielskim. Uważam, że to obrzydliwe.”

34-letnia wówczas Madonna już wtedy starała się walczyć z narzucanymi ograniczeniami, i robi to konsekwentnie do dziś, przesuwając granicę tego, co wolno, a co nie kobiecie po 40-tce czy 50-tce. Jak potoczy się jej dalsza walka z nieubłagalnym biegiem lat? Czym zaskoczy podczas kolejnych, 56. już urodzin? Czas pokaże, tymczasem życzymy jej szczęścia, świetnej kondycji oraz niezawodnej kreatywności!

Ten artykuł oryginalnie ukazał się na najstarszej fanowskiej stronie Madonny na świecie, MadonnaNewEra.

 

Zobacz też: Sekretny projekt Madonny